
Jaka tępa jest baza pod cienie do powiek z Virtuala, każda z Was wie. Jednak, ponieważ jednocześnie ta sama baza to same wspaniałości, a większość cieni trzyma niczym SuperGlue, męczymy się wygrzebując ją z pudełeczka i próbując równo rozsmarować na powiece. Niedawno, zupełnym przypadkiem, odkryłam, co zrobić,
by rozmarowywało się lepiej (dobre hasło reklamowe;-)). Rozwiązanie mojego problemu okazało się banalnie proste. Dzielę się nim z Wami, choć pewnie większość stuknie się w głowę i rzuci w stronę monitora zdanie "
Ameryki nie odkryłaś..." Może jednak komuś się ta informacja przyda. Otóż, zaczęło mi się o wiele lepiej pracować z bazą z Virtuala, odkąd... zaczęłam
smarować powieki kremem pod oczy. Najzwyklejszym - jak widzicie na załączonym obrazku. O samym kremie więcej napiszę za jakiś czas, choć już dziś pietruszkowy krem pod oczy z Ziaji serdecznie Wam polecam. Przed wykonaniem makijażu nakładam odrobinkę kremu pod oczy i na powieki i kilkanaście minut czekam. Dopiero potem rozmarowuję bazę, która równomiernie rozkłada mi się na powiece, zakrywa więcej żyłek i innych przebarwień, a przede wszystkim nie tworzą się z niej takie zbite grudki, jak było wcześniej.
Jeśli nie próbowałyście tego sposobu, polecam. Jeśli próbowałyście i baza nadal jest oporna, trzeba szukać dalej...


Hmm, nakładamy krem i natłuszczamy przez to powiekę - czy mimo to cienie nie zbierają się w załamaniu i ogólnie utrzymują się na powiece?
OdpowiedzUsuńDla mnie większy problem to było wydobycie jej w ogóle z pudełeczka. No i baza kosztuje 7-8 zł + krem z Ziajki 6, a za tyle można już kupić lepsze bazy ;)
a ja nie słyszałam o tym sposobie i z pewnością mi się przyda :)
OdpowiedzUsuń@Temptation - Ja, jak już kiedyś pisałam, mam mega tłustą powiekę i nie zauważyłam, by ten krem ją jeszcze bardziej natłuszczał. Wręcz przeciwnie, powieka tłuści się mniej, odkąd go używam. Oczywiście, nie gwarantuję, że u kogoś innego to zadziała, ale dzielę się z Wami swoimi odkryciami. Fakt, za cenę bazy i kremu można kupić sobie już lepszą bazę, ale sam krem ma więcej właściwości niż tylko ułatwianie rozsmarowywania bazy na powiekach:-)
OdpowiedzUsuńDzięki za sposób, nie słyszałam o nim. Możesz mi powiedzieć, ile ten krem pod oczy mniej więcej kosztuje?
OdpowiedzUsuń@ika1991 Nie pamiętam dokładnie, jakieś 5-6zł. Nie robi mi jakichś cudów z cieniami pod oczami czy zmarszczkami, ale jest ok. i z tłustymi powiekami radzi sobie nadzwyczaj dobrze.
OdpowiedzUsuńnie wypróbuję tego sposobu z jednego powodu: nie mam żadnych problemów z nakładaniem tej bazy :P ale pomysł niezły ;)
OdpowiedzUsuńja zawsze jako baze pod makijaz stosuje krem na dzien wiec tak czy siak smaruje powieki. a virtual mowisz najlepszy? a w porownaniu np z artdeco co sadzisz? buziaki
OdpowiedzUsuńwłasnie przez to że ta baza jest tak ciężka do współpracy, nie kupiłam jej :( ale skoro ten sposób działa to może warto znów się za nią rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie
anitk4.blogspot.com
Super, ja zawsze stosuje bazę - akurat I love stage z essence i jestem zadowolona:)
OdpowiedzUsuńZaczęłam dziś blogować- zapraszam do mnie:) Potrzebuję czytelników żeby mieć motywację do dalszego tworzenia:)
http://moojekoolry.blox.pl/2012/12/Bobbi-Brown-Perfekcyjny-Makijaz.html